niedziela, 28 sierpnia 2016

Puszki i szkło, czyli co w torbie fotografa piszczy. O sprzęcie słów kilka.

Czarne, ciężkie, metalowe i często powodujące kontuzje, jednak to dzięki nim możliwe jest robienie tego, co lubimy- zdjęć, zdjęć i jeszcze większej ilości zdjęć! Pozbieraliśmy je ze wszystkich zakamarków, szafek, półek, toreb i plecaków fotograficznych. W żargonie fotograficznym są to puszki i słoiki (oczywiście nie te warszawskie ;-)), a mówiąc po ludzku - obiektywy i aparaty.  Właśnie dzisiaj przedstawimy Wam to, co wykorzystujemy do rozszerzania pasji. Będzie również nieco o tym, czego możecie się spodziewać w Anatomii Kadru w najbliższej przyszłości. Zapraszamy do lektury!

Aparaty



Nikon D3200

Zacznijmy od podstaw. Aparaty. Pierwszy zakup. Podstawowy aparat. Nikon D3200. Cyfrowa lustrzanka dla początkujących lub dla osób rekreacyjnie robiących zdjęcia. Uniwersalny, prosty w obsłudze, nie sprawiający problemu. Proste menu. W łatwy i szybki sposób można manualnie zmieniać punkty ostrości. Jest lekki i niewielki. Jakie minusy? Czułość matrycy, ISO. Najlepiej nie przekraczać 400. Chociaż już przy 400 widoczny jest szum, ziarno. Zawsze używamy 100, max. 200. Jeśli nie ma wystarczającej ilości światła - odpuszczamy robienie zdjęć tym aparatem. Jeszcze jeden minus - zdjęcia często wychodzą nieco zbyt żółte, chociaż na to jest sposób.


Nikon D7000 

Jak pisze na swojej stronie producent- jest to lustrzanka dla pasjonatów fotografii, pragnących rozwijać się w tym kierunku. Podpisujemy się pod tym obiema rękami. Bezsprzecznie jest to aparat, który oferuje dobrą jakość zdjęć, jest wygodny i łatwy w obsłudze. Seria d7xxx ma bardziej profesjonalny wygląd, lecz raczej nie jest to profesjonalny aparat, na którym można nakręcić wartość ISO, która składa się z czterech cyfr. Na pewno przyda się osobom, które lubią robić zdjęcia i cenią sobie dobrą jakość, a na fotograficzne eskapady wybierają się w dobrych warunkach oświetlenia.


Nikon D750 

Najbardziej zaawansowany w naszej kolekcji. ISO 6400? Co tak mało? Myślisz, że zaszumi? Aż sami się tym zachwycamy. Po pierwsze aparat ten ma bardzo wygodny grip. Dzięki temu pewnie leży w dłoni, a zdjęcia robi się wygodnie. Z nim można niemalże wszystko. Dzięki jakości zdjęć, jaką oferuje ta lustrzanka, niestraszne mu słabe warunki oświetlenia. Nasze pierwsze wrażenie- ale szeroko w kadrze! Ale chwila, kilka ujęć i wszystko jest dobrze, a nawet świetnie.  Jedynym minusem jest wielkość zdjęć. Surowy RAW może ważyć nawet 30 MB. Więc kupując aparat pełnoklatkowy od razu polecamy zakup dużego dysku zewnętrznego.


Obiektywy


Nikkor 18-105mm, f/3.5-5.6

Aparat to nie wszystko. To tylko jedna część, która jest potrzebna do zrobienia zdjęcia. Są obiektywy, nazywane również 'szklarnią'. To one odgrywają jedną z głównych ról w procesie tworzenia zdjęcia. Obiektywów na rynku jest ogromny wybór. Są tańsze, droższe. Jednym z podstawowych jest tak zwany kit. Podstawowy obiektyw, który dodawany jest najczęściej do aparatu. Ogniskowe 18-55mm i 18-105mm. My posiadamy ten drugi. Obiektyw jest dość ciemny, ale bardzo uniwersalny i tani. Ba! Najtańszy na rynku. Znakomicie sprawdza się podczas eskapad. Przybliżamy, oddalamy. Nie musimy co chwilkę zmieniać obiektywu 50mm, na 85mm itd. Minusem jest jego jasność, maksymalna f/3.5. Nie można wykonać tak plastycznych i artystycznych zdjęć jak w przypadku światła 1.8 czy 1.4, jednak przekonamy Was wkrótce, że warto go mieć. 

Następny obiektyw, który jest obowiązkowy to 50mm. Nie jest już tak uniwersalny. Sprawdza się przy robieniu portretów, fotografii studyjnej, ale już nie mam mowy o krajobrazach, chyba że planujemy robić zdjęcie panoramiczne. Posiadamy 2 obiektywy 50mm. O jasności f/1.8 i f/1.4.

  

Nikkor 50mm, f/1.8 G

Przeskok z kita był szokiem. Jasność zdjęć, kolory, plastyczność, bokeh! Na tym obiektywie każde zdjęcie wydawało się rewelacyjne. Konstrukcja nie jest może solidna, bo obudowa jest plastikowa, ale dzięki temu obiektyw jest lekki. Jest też bardzo cichy. Ma przełącznik AF (autofokus), dzięki czemu nadaje się do takiego aparatu jak Nikon D3200, który nie ma w korpusie własnego przełącznika AF.

  

Nikkor 50mm, f/1.4 D

Ma swoje lata, ale dalej może- to pierwsze skojarzenie z tym obiektywem. Chociaż jest na rynku tyle lat, ile żyje na świecie współautorka tego bloga (dobry rocznik ;-)), uważamy, że jest to dobry, masywny, jasny i solidny obiektyw. Tutaj musimy podkreślić, że będzie on działał jedynie z aparatami, które posiadają przełącznik AF w korpusie. Na naszym przykładzie- w przypadku D3200, po podpięciu go pod body jest to obiektyw manualny, gdyż aparat ten nie posiada wcześniej wspomnianego przełącznika. Warto to sprawdzić, jeśli zdecydujecie się na jego zakup. Obiektyw ten idealnie nada się do makro, jeśli chcemy zastosować odwrotne mocowanie lub pierścienie pośrednie, bo posiada on pierścień przysłony. Dzięki temu można bez problemu otworzyć go maksymalnie, a nie (jak w przypadku całej serii G) blokować dźwigni znajdującej się na tylnej stronie obiektywu. Plastyka, ładny bokeh, solidna konstrukcja i obecność pierścienia przysłony- to jego główne zalety. Minusem może być, dla co niektórych, głośność z jaką pracuje. Nam to nie przeszkadza, ale w porównaniu z wersją G, jest jak mały traktor.


Nikkor 85mm f/1.8 G

Typowa portretówka. Pięknie rozmywa,  a do tego jest ostry jak żyleta. Bardzo go lubimy. Zapewnimy, że sprawdzi się on również w przypadku zdjęć natury, a bokeh jaki wyczaruje, będzie naprawdę zachwycający. Jednak trzeba pamiętać, że w jego przypadku to, co znajduje się w kadrze zawęża się. Żeby zrobić szersze ujęcie trzeba odejść na całkiem sporą odległość. Dlatego, żeby zastosować go np. na reportażu, trzeba mieć dużo miejsca, bo inaczej może zabraknąć pomieszczenia, co będzie skutkowało dziwacznymi cięciami, połową twarzy cioci Zosi i jedna ręką wujka Zenka w kadrze. Polecamy go gorąco na sesje portretowe i zdjęcia natury na świeżym powietrzu. 85mm to bardzo dobry i jasny obiektyw.


Nikkor 35mm f/1.8 D

Najszersza stałka mieszająca w czeluściach foto plecaka. Chociaż to obiektyw dedykowany do aparatów niepełnoklatkowcyh, bardzo dobrze radzi sobie na pełnej klatce.  Jasny, cichy i lekki, a do tego nie jest drogi. Fajna opcja dla tych, którzy wolą mieć szerszy kadr, a zachować bokeh i plastykę obrazu. Na pełnej klatce, jakby się postarać, da radę zrobić nim ujęcie krajobrazowe. Ciężko znaleźć jego minusy.  Co niektórzy skarżą się, że na f/1.8 mydli (zdjęcie na pierwszy rzut oka wydaje się ostre, ale po powiększeniu widać, że do ostrości daleko, a całość wygląda, jak za mgłą), ale nasz egzemplarz ostrzy idealnie nawet na 1.8.

  







7 komentarzy:

  1. Na Waszym blogu jestem pierwszy raz. Fajnie i ciekawie piszecie :)
    Sama posiadam Nikona D90 z kitem i Nikkora 50/1.8D oraz Canona 6D z 50tką 1.8 STM.
    Mile wspominam robienie zdjęć Nikonem, chociaż w komplecie z w/w obiektywem jest to opcja dla cierpliwych, obiektyw nie jest mistrzem szybkości. Jednak jak już się nabierze wprawę, to jest całkiem nieźle :) Co do Waszych odczuć co do 38/1.8D - gdzieś czytałam, że ta mglistość i nieostrość na pełnej dziurze bierze się stąd, że te obiektywy (D) projektowane były pod aparaty analogowe, a nie cyfrowe (w istocie; wiedziałam o tym decydując się na niego) i dlatego jakość się tak pogarsza. Niestety nie mam aż takiej głowy do technicznych spraw, więc więcej nie wyjaśnię w tym temacie ;)
    Poza tym, czasem tęsknię za obrazkiem, który daje Nikon, gdy fotografuje się pod światło. Powstaje wówczas bardzo ciekawy efekt. Słońce cudownie rozlewa się po całym kadrze, dodając mu tajemniczości.
    https://www.flickr.com/photos/velvia3005/24641970950/in/dateposted-public/
    https://www.flickr.com/photos/velvia3005/24156100095/in/dateposted-public/
    https://www.flickr.com/photos/velvia3005/15155012013/in/dateposted-public/
    Niestety, mimo że Nikon wciąż stoi na półce, nie używam go od marca. W tym roku przesiadłam się na wymarzoną pełną klatkę. Oczywiście przez moment wahałam się pomiędzy D600 a 5D MarkII/6D i ostatecznie padło tak jak wymarzyłam sobie parę lat temu - kupiłam FF Canona. Dlaczego Canon? Ze względu na specyficzną plastykę obrazu. Jestem czuła na takie rzeczy, stąd taki a nie inny wybór. 6D, a nie 5d2, ze względu na nowszą matrycę.
    Nie pożałowałam. Niestety nie było stać mnie na lepszy obiektyw, ale nic to. Trafia w punkt z ostrością, jest lekki, ma wspaniałą ostrość na 1.8 oraz cichy silniczek. Bardzo sobie chwalę. Jednak po tylu latach działania na 50tce stwierdzam, że mi on kompletnie nie pasuje. Ni to szerokie, ni to wąskie :) Dlatego wkrótce zainwestuję w Canona 28/1.8. Myślę, że to będzie coś bardziej dla mnie.
    Niemniej jednak, dobry fotograf zrobi i kalkulatorem dobre zdjęcie, a o Was tak właśnie można mówić :)
    Ale się rozpisałam... lecę czytać kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, Asiu, za tak wspaniałe słowa! Bardzo ładne fotografie w linkach. Masz rację- sprzęt to nie wszystko ;)
      My zawsze mówimy, że aparat to tylko narzędzie. Oczywiście będzie o tym na blogu! Zapraszamy do nas częściej. Będziemy się starać z całych sił, żeby nie zabrakło tutaj ciekawych postów.
      Pozdrawiamy i życzymy samych świetnych kadrów! :)

      Usuń
  2. Proszę o sprawdzenie i sprostowanie informacji o przełącznikach AF, bo zachodzi nieścisłość. Odnośnie body to posiadające przełącznik są wyposażone w silnik AF w body, i to on napędza soczewki w obiektywie. Obiektywy wyposażone w przełącznik posiadają silnik w obiektywie i współpracują z niższymi modelami body (3xxx i 5xxx), są też modele obiektywów AF-P z silniczkiem AF krokowym (naprawdę bardzo cichym). Z tymi przełącznikami to zrobiliście masło maślane. Co do opisów posiadanych korpusów i obrazowania to macie sporą skalę. Co do D3200 pamiętać trzeba że to amatorska lustrzanka z matrycą DX. Sprzęt do nauki dla niezdecydowanych na pasję fotografii, więc nie można zbyt wiele wymagać. Matryca 24MP w DX to na trzycyfrowych ISO musi szumieć bo piksele się mocno nagrzewają i są gęsto upakowane, ale da się z biedą wycisnąć ISO 1600 z rozsądną jakością. Co do D7000 to już paroletnia konstrukcja też z matrycą DX, ale mniejszą ilością pikseli co daje troszkę lepsze odprowadzenie ciepła i mniej szumów przy wyższym ISO niż w D3200. Nie są to jednak wartości powalające na kolana. Co do D750 to już FF i większa matryca i większa wielkość piksela, a co za tym idzie mniej szumów. To inna liga w porównaniu z pozostałymi opisywanymi body. Im większy piksel to ogólnie matryca mniej szumi i rejestruje lepiej światło, ale to zależy też od konstrukcji samej matrycy. ISO natywne w tych modelach wynosi 100 i one mają różną wrażliwość na podbijanie ISO.
    Pozostałe aspekty opisów są ciekawe. A kadry też wyglądają ciekawie. Niektórych rzeczy człowiek uczy się całe życie.
    Jeśli chodzi o artykuł o Kitowych obiektywach to w przypadku obiektywu 18-55 i porównaniu do zdjąć filiżanki z obiektywem 18-105, te przerysowania pojawiają się zawsze jak fotografowany obiekt jest blisko. Jest to niezależne od obiektywu. Bokeh czyli efekt rozmazania tła jest uzależniony nie tylko od przyłony, ale też użytej ogniskowej. Znaczenie ma też jak daleko znajduje się to tło. Wszystko można policzyć. Ze względu na prawa fizyki Trudno uzyskać małą głębię ostrości na 55 mm i przysłonie 5.6, bo tło musi być bardzo odległe za głównym motywem. Ten efekt zależny jest też od wielkości matrycy. Im większa tym lepiej, czyli najlepiej FF i D750. Ale odległość aparatu o motywu też wpływa na przerysowania. Owe przerysowania to nie dystorsja, która jest wadą układu optycznego.

    Pozdrawiam Marcin

    PS Robicie ciekawe fotki, ale na podstawie niedokładnych informacji technicznych niektórzy mogą wyciągać niewłaściwe wnioski. To zmora naszych forów, gdzie wszyscy wiedzą najlepiej i tylko licytują się na sprzęt nie znając do końca wszystkich kwestii z nim związanych. I tak powstają legendy. Potem ludzie kupują najdroższy sprzęt i nie potrafią go obsłużyć.

    Ostatnio Nikon wypuścił profesjonalną lustrzankę D500 z matrycą DX 20MP i wysokim używalnym ISO i w testach wychodzi to ciekawie.

    Nie wszyscy też wiedzą o jakości optycznej obiektywów. Warto przed zakupem porównać wykresy MTF dla wybranych obiektywów bo to jest wstępna miarodajna informacja przed zakupem. Oczywiście obrazowanie zależy od wielu czynników, ale mamy punkt wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć kochani! Czytam Was regularnie, bardzo fajnie, że stworzyliscie miejsce w którym można wyciągnąć wiele własnych wniosków. Musiałam jednak wrócić do tego posta i zwracam się do Was z pytaniem. Fotografuje na starym D3000 z nikkorem 35 DX 1.8, ale czas na zmiany. Planuję pełną klatkę D610 i stąd moje pytanie - jak będzie radzić sobie z Nim moja 35? Czy będzie to współgrało czy lepiej sobie to odpuścić? Głównie wybieram proste portrety dorosłych i dzieci, coraz czesciej mysle tez o dzieciach i noworodkach :)


    Pozdrawiam ciepło!
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kinga! ;)
      Śmiało zmieniaj i nie bój się o winietę z 35mm DX w duecie z d610. Winieta występuje, ale jest wręcz niezauważalna i bardzo łatwo ją skorygować w programie graficznym. https://www.facebook.com/Katari01Photography/photos/a.164850210203822.34520.163971906958319/1178983008790532/?type=3&theater dla rozwiania wątpliwości możesz obejrzeć te dwa zdjęcia (z mojego fanpage), które były wynonane d750+35mm 1.8 DX. To bardzo fajne połączenie, które oferuje szerszy kąt ;)
      A do tego masz świetne nazwisko do świata fotografii (od angl. shot :D)
      Pozdrawiam Cię serdecznie. Zapraszamy częściej!
      Kasia- Anatomia Kadru.

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź! Pełna klatka już ze Mną, więc zaczynam zabawę!
      Ach tak ten szot, różnie kojarzony :D !!

      Ps mam jeszcze takie skromne pytanie - w jakiej rozdzielczości dodawać zdjęcia na Facebooka by nie traciły jakości czyli tego, na czym tak bardzo Nam zależy?

      Jeszcze raz ciepło pozdrawiam!
      Kinga

      Usuń
  4. Szoty fotograficzne, czy też innego rodzaju- oba dobre :D
    My dodajemy zdjęcia q oryginalnym rozmiarze. Facebook i tak je zmniejsza i dopasowuje po swojemu, ale dzięki wrzuceniu zdjęć w oryginalnym formacie, nie tracą one tak na jakości, jak te zmniejszone wcześniej :)
    Jak pierwsze wrażenia z d610? ;)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń